Mistrz Polski rozpoczyna przygodę w elicie
Polscy kibice piłkarscy czekali aż dwie dekady, by zobaczyć mistrza kraju w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. 14 września Legia Warszawa rozpocznie zmagania w fazie grupowej od meczu z wicemistrzem Niemiec Borussią Dortmund.
Warszawska drużyna awansowała do Ligi Mistrzów z eliminacji, w których nie prezentowała efektownej gry, ale była skuteczna. W Lotto Ekstraklasie drużyna Besnika Hasiego nie prezentuje się ostatnio mistrzowsko. Legioniści przegrali z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 1:2. W środowy wieczór to jednak nie będzie miało żadnego znaczenia. Mistrzowie Polski zmierzą się z zespołem, który w składzie ma gwiazdy światowego formatu jak Mario Götze, Pierre-Emerick Aubameyang, André Schürrle czy reprezentant Polski Łukasz Piszczek. – Legia jest napędzana awansem do Ligi Mistrzów. Będzie dla nas ciężkim rywalem, ale jesteśmy do meczu dobrze przygotowani. Cieszę się, że udało nam się trafić na polską drużynę, która tak długo czekała na Ligę Mistrzów. Będę mógł kiedyś powiedzieć, że grałem przeciwko polskiemu klubowi – mówił na przedmeczowej konferencji Piszczek.
Faworytem meczu przy Łazienkowskiej będą goście. W składzie Legii zabraknie podstawowych obrońców. Adam Hloušek musi pauzować za czerwoną kartkę z eliminacyjnego rewanżu z Dundalk. Kontuzjowany jest Michał Pazdan. Trener Hasi wybierze środek defensywy spośród Jakuba Rzeźniczaka, Macieja Dąbrowskiego i Jakuba Czerwińskiego. W tym przypadku wiele będzie zależało od postawy Arkadiusza Malarza, który już kilka razy w tym sezonie ratował drużynę. – Mam nadzieję, że od jutrzejszego spotkania zaczynając każdy pokaże, co ma najlepsze. To szansa pokazania się Europie. Zostawimy na murawie serce i zdrowie. Jeżeli będę potrzebny, to mam nadzieję, że dam radę wywiązać się ze swoich obowiązków – zapowiada bramkarz legionistów. Warszawscy piłkarze z pewnością mogą liczyć na oszałamiający doping, bowiem biletów na mecz otwarcia w Lidze Mistrzów nie ma już od dawna.
Co ciekawe równo 10 lat temu, 14 września 2006 roku, Legia rozegrała mecz I Pucharu UEFA z Austrią Wiedeń. W składzie warszawskiej drużyny był wtedy Miroslav Radovic, który niedawno wrócił do Legii i przeciwko Borussii najprawdopodobniej wybiegnie w pierwszym składzie. – Na pewno to Dortmund będzie zdecydowanym faworytem, ale my też nie wyjdziemy na boisko z białą flagą, tylko po to, by ten mecz rozegrać. Będziemy szukać swoich szans. Będziemy grać przed pełnym stadionem, pokażemy się u siebie i wiemy, co nas czeka – ocenił Serb w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Początek meczu Legia – Borussia przy Łazienkowskiej 3 o godzinie 20:45. W drugim meczu grupy F Real Madryt zagra ze Sportingiem Lizbona.