Ministerstwo Sportu i Turystyki Wielki sukces reprezentantów Wojska Polskiego! Michalik i Małachowski medalistami IO - Ministerstwo -

Oficjalna strona Ministerstwa Sportu i Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej

Nawigacja

Aktualnie znajdujesz się na:

Ministerstwo

Wielki sukces reprezentantów Wojska Polskiego! Michalik i Małachowski medalistami IO

Trwa największa impreza sportowa czterolecia. W rywalizacji bierze udział ponad 240 reprezentantów Polski w tym 39 żołnierzy.

Niesamowicie dzielna, doświadczona i waleczna Monika Michalik stanęła na podium Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. W nocy z czwartku na piątek wywalczyła brązowy medal w zapasach, czym sprawiła sobie i kibicom niezwykle miły prezent. Dla Moniki Michalik, która jest żołnierzem Sił Powietrznych w stopniu starszego szeregowego, to pierwszy medal olimpijski w karierze. Michalik to najlepsza polska zapaśniczka w historii. Stawała już na podium mistrzostw świata i Europy, cztery lata  temu przegrała w walce o brąz w Londynie, a teraz wreszcie spełniła olimpijskie marzenia. St. szer. Michalik dostała szansę walki o brąz w kategorii do 63 kilogramów po repasażach. Wszystko dzięki temu, że Japonka Risako Kawai, z którą wcześniej przegrała nasza reprezentantka, została mistrzynią olimpijską. – Plan na walkę? Miałam dać z siebie wszystko co mogę przez sześć minut. Całe moje życie trenowałam sześć minut tej walki – mówiła wyraźnie wzruszona po walce 36-latka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Świetnie w Rio de Janeiro spisał się plutonowy Piotr Małachowski. Polak od pierwszej kolejki był na prowadzeniu w konkursie rzutu dyskiem i wydawało się, że upragnione złoto wreszcie zawiśnie na szyi wicemistrza z Pekinu. Tym bardziej, że obrońca tytułu – Niemiec Robert Harting – nie zakwalifikował się do serii finałowej. Honoru rodziny bronił jego młodszy brat Christoph, który od początku był tuż za plecami Małachowskiego. W ostatniej kolejce Harting poprawił rekord życiowy rzutem na 68,37 m. i wyprzedził naszego dyskobola. Małachowski rzucił ponad 65 metrów i nie poprawił wcześniejszego wyniku 67,55 m. – Zabrakło w trzecim rzucie rozluźnienia. Gdyby to było, to myślę, że ten dysk poleciałby ponad 69 metrów. Po co jednak gdybać. To jest życie i to jest sport – mówił Polak po konkursie w rozmowie z Onetem. – Popełniłem kilka błędów, ale po ostatnim rzucie nie było wielkiej tragedii. Takie jest życie. Może były większe oczekiwania, ale cóż…. taki jest sport i na tym polega jego piękno. Wiele osób i media nakręcają taką bańkę, że wszystkim rozdają medale, ale tak naprawdę trzeba poczekać do ostatniego rzutu – opowiadał już po wylądowaniu na lotnisku Chopina w Warszawie.

  • zapasy_michalik_medaL.JPG
  • małachowski.jpg
do góry